Maurice Nadeau :
« Lektura „Testamentu” wzbudza zdziwienie, nie tyle dzięki swoim «rewelacjom», intencjonalnie paradoksalnym, a nawet prowokatorskim, jak dzięki nienaruszalnemu zaufaniu do samego siebie, które Witold Gombrowicz potrafił zachować nawet w najtrudniejszych momentach swojego życia (23 lata wygnania w kraju, którego nie znał języka); także dzięki niepodważalnemu zaufaniu, które pisarz pokładał w swojej twórczości. Wie, że jego dzieło jest nowatorskie, oryginalne i otwierające perspektywy na przyszłość, więc niezniszczalne. Stapia się z nim, tworzy jedno; przez nie wyraża siebie, jak sam mówi, wyraża swoje najintymniejsze „ja”, to które w swej odporności nie uległo zepsuciu podczas długotrwałej trudnej walki o przeżycie i o zdobycie swojej własnej «formy». Twórczość Gombrowicza jest jego zwycięstwem i z tego powodu nie kryje on zasłużonej dumy. »
Maurice Nadeau, przedmowa do angielskiego wydania Testamentu. Rozmów z Dominique de Roux, London, 1977 |
Portret Gombrowicza namalowany przez Vladimira Elvieri, 2004 r.
Konstanty Jeleński :
« Ma się wrażenie, że komentując swoje dzieło i życie z wielką werwą, jak np. w „Testamencie”, Gombrowicz ograniczał wolność swoich czytelników, przykuwając ich do jednej - własnej interpretacji. Niektóre jednak apekty tej twórczości umykały mu, jak na przykład fakt, że cała póżniejsza twórczość jest już obecna w „Bakakaju”. »
K. Jeleński, Głos młodego ulicznika, z francuskiego tłumaczył Jerzy Lisowski |